piątek, 14 października 2011

zbieg okoliczności . Chapter 10

_______________________
post dedykowany dla SoLiveHappily { Jadzia <3 } .. bo ona lubi . xD
pisane w na wycieczce w autokarze . ^ ^ .. pomagała ` Gaba <3


i strasznie przepraszam , ze tak puzno .. ale naprawde nie mogłam . nie dosc ,
ze szkoła , to jeszcze jeden osobnik mi tak namieszal wszystko , ze nie mialam
siły , ani ochoty pisac . przepraszam !! wybaczcie .. xd
a teraz , bez dłuższych paplanin zapraszam do czytania . ;p


A ! i jeszcze jedno tekst umieszczony w takich nawiasach napisała właśnie Gaba <3 : { }
ostrzegam - w niektórych mometnach - hard ( oczywiscie tych napisanych przez nią )


enjoy . ! ;3
_______________________________________




Jongkey keyhyun

Zbieg Okoliczności
parring : Jongkey , 2min
fanfic.
about : SHINee
Rozdział 10

Jonghyun POV.

Kazał mi się rozluźnić Tiaa .. Wszytsko jasne .. Ciekawe po co . Usiadłem na łóżku i wziąłem jakąś gazetę do ręki. I wtedy wszedł . Czarne , obiskające jego zgrabny tyłeczek rurki , koszkulka w pół prześwitująca , na oczach pociągnięte w boki kreski eye-linera . Na początku otworzył lekko drzwi , wychylił tylko głowe i zamruczał . Uwielbiam kiedy to robi . Potem zgrabnie , na paluszkach , kocimi ruchami do mnie podszedł . Siedziałem jak zaczarowany i gapiłem sie na niego cały czas z otwrtymi ustami . Nagle ..

- Jjong , po co tak usta otworzyłes ? - zapytał i podszedł z końca łóżka na czworaka , kręcąc tyłkiem . A ja dalej siedziałem jak ten idiota i wlepiałem w niego wzrok . - Jongie .. - przejechał ręka po moim policzku - chce tego .. - zamurowało mnie . Ale tez przez te słowa sie przebudziłemz transu pt. : '' Kibum , przestań być taki sexowny , bo zaraz umre '' , popatrzyłem mu w oczy i oblizałem sie .

- miauuuu .. - poprostu i bezkarnie sie na mnie rzucił i zaczął całowac . 7 niebo to przy tym nic . Mój jezyk nagle oszalał i zaczął wpychać sie do ust tej sexbomby , która aktualnie była nade mną i lekko sie o mnie ocierała , co powodowało u mnie głośnie westchnięcia . Kibum z zadowoleniem wpuścił do srodka tego wariata , który sie do niego dobijał . Wplotłem rece w jego włosy . Nagle jego reka posunęła sie nizej i zaczeła delikatnie pieścic mojego rycerza , który juz od dawna stał a baczność. Z moich ust wydobył sie długo tłumiony jęk . Key tylko sie uśmiechnął i zaczął ściągać mi koszulke , która juz po chwili wylądowała na żyrandolu , po tym jak ją wymachiwał w kółko i wyrzucił .
Znowu przyssał sie do moich ust . Złapałem go za tą jego pupke i lekko ścisnąłem . Znowu zamruczał .. On to robi specjalnie .. no mówie wam , specjalnie jak nic . Zaczął poruszac biodrami .. kręcić nimi . W końcu zaczą mnie całowac po szyji , torsie , podbrzuszu , rozpiął guzik od moich spodni , rozsunął zorporek , ściągną je ze mnie , chwile bawił się gumką od bokserek , ale zaraz potem poprostu je ze mnie zdarł . Uwolnił Dina . przejechał delikatnie językiem po jego czubku . Znowu jęk . Okrązył go nim dookoła , przyprawiając mnie o dreszcze .{ Czułem jego ciepłe dłonie na moim nabrzmionym członku , jego gorącą śline i ten zwinny języczek . Ssał go szybko zostawiając duze ilości gorącego płynu na moim pulsującym z podniecenia małym . Jego szybkie palce łaskotały moje łono , czułem jak moje jądra idealnie wpasowują sie w jego ręce . Ścisnął go mocniej i najgłębiej jak potrafił zanurzył go w swoich pieknych wargach . Powoli czułem zbliżający sie koniec . }


- Kibum .. ja zaraz .. chyba .. - wydusiłem z siebie . wtedy zaczął poruszać głową w dół i w góre , najpierw powoli , potem coraz szybciej . Pomógł sobie jeszcze ręką , a to wszystko nie mogło nie doprowadzic do mojego ogromnego wytrysku . Naprawde .. był ogromny , jak jeszcze nigdy . Key połknął część płynu , a reszta rozlała się po nim . Zaraz zaczął ściągać poplamione ubrania . Został w samych bokserkach . Obróciłem go tak  ze teraz ja byłem nad nim . Wił się pode mną jak wąż . Pocałowałem go namiętnie , moje palce bawiły się jego sutkami . Wiem  ze może to dziwne  ale widziałem ze u sie to podoba . Po chwili moje palce zastąpiły usta , a ręce zjechały niżej . I naprade , Kibum może nie wyglada , ale naprawde ma nieźle dużego przyjaciela . Chwyciłe go i zacząłem sie nim bawic . Stał sie takim moim lizaczkiem . Key ciągle mruczał . On naprawde robi to specjalnie . Wie dobrze jak mnie podniecić . Erekcja natychmiastowa  Tak stało sie i tym razem . 


- Jongiee ~ .. - powiedzial i sie podniósł tak , ze teraz podpierał sie na łokciach . 


- tak Bum ? - zapytałem .


- małooo .. - przeciągnął .


- co mało ? - zdziwiłem sie .


- to mało . Jong .. zerżnij mnie - stał juz przede mną na czworaka . - tu i teraz - przejechał palcem po moim policzku . 


- ale .. napewno tego chcesz ? - 


- jak niczego innego . - znowu zamruczał . Uśiechnąłem sie tylko i podnisłem jedną brew do góry . - Miaaauuu .. -


- Kocie . - Pocałowałem go jeszcze raz namiętnie i przejechałem palcem pomiedzy jego pośladkami . rozchyliłe je delikatnie i przyłozyłem mojego członka do jego wejścia . Wszedłem w niego szybko . Key sie wygiął , po policzkach poleciało mu kilka łez . pocałowałem go w kark i odczekałem chwilke . Po kilkunastu sekundach Key poruszył biodrami , zeby pokazac mi  ze mam działać dalej . Zacząłe powoli sie poruzac . 


Key POV.


To był niesamowity ból . Ale cholernie tego chciałem . Wiedziałem  ze w końcu ból minie , a na jego miejscu pojawi sie przyjemnośc . Tak sie tez stało . Zacząłem jęczeć jak pojebany . Kląłem chyba w 4 językach . W końcu poczułem coś jeszcze przyjemniejszego . 


- Aaaaa  ! - wydarłem sie .- jeszcze raz ! - nie musiałem długo czekac , wręcz od razu poczułem jak Jjong uderza drugi raz w mój ' punkt G ' . Powtórzył to jeszcze kilkakrotnie .  Nagle ni z tąd  , ni z owąd  poczułem jego ręke na mojej męskości . Nie wytrzyałem .. bezkarnie puściłem mu sie w nią . zaraz potem poczułem jak on zrobił to samo , tyle ze we mnie .  Opadliśmy oboje na łóżko . Wtuliłe sie w niego a on objął nie w pasie .


- Jongie .. -


- hmmm ? - 


- też Cie kocham . - pocałował mnie delikatnie . 


Taemin POV. 


- ja juz ! - uśiechnąłem sie  chyba najszeżej jak potrafie. 


- a poczekasz jeszcze 10 minutek ? ja juz kończe .. - 


- ok. - usiadłem na krześle obok krzątającego sie po kuchni chłopaka . Cel Osiągnięty . Mam  , a właściwie bedę miał dziś wieczorem ojego Minho tylko dla siebie . myryryryryry . 


- dobra  juz  .. to idziemy ? - tylko sie usiechnąłem i złapałem go za ręke . 






1 komentarz: