zbieg okolicznosci . Chapter 2

Zbieg Okoliczności 

parring : jongkey , 2min

fanfic

about : SHINee

Rozdział 2

Kibum POV.

Jaki szok . pracujemy w tym samym miejscu . przynajmniej nie bedziemy sami . Ciekawe jak tam bedzie ? Jacy beda Ci ktorzy juz tam pracója ? no nic . trzeba sprawdzic .

-Idziemy ? - zapytałem 

- No jasne . Chodz , bo szef sie wqrzy juz na starcie , ze sie spuznilismy - powiedzial z Taemin z lekkim śmiechem .

Weszlismy , dzwoneczek nad nami zadzwonił . Nikogo nie było w kawiarence . A przynajmniej przy stoklikach i za ladą .. 

- zobaczmy w kuchni - powiedział Tae . 

-ok , idz pierwszy .- i wszedł .

Minho POV.


Wiedziałem ze to nie bd dobry dzien , przychodził ten nowy , Taemin . Znałem go , a moze nie do konca znałem , ale wiedziałem o nim duuuzo , obserwowałem go czesto , ale nikt o tym nie wiedział . Ciekawił mnie tak , jak nigdy nikt , dzieciak który urzekł mnie swoim .. wszystkim . Nie chciałem z nim pracowac , bałem sie , a wrecz byłem przekonany ze moja tajemnica sie wyda . Najgorsze było to , ze jak tylko Lee Taemin zaczni tanczyc , poruszac sie z taka płynnością , robił sie taki , taki ..  sexowny . nie wiedziałem co sie wtedy ze mna dzieje . Wiedziałem jednak , ze powinienem sie tak zachowywac gdy widze dziewczyne .. a NIE JEGO . Dlaczego on musi byc taki pociagajacy ? Chciałem uciec . Nie chciałem go widziec . Cholernie sie bałem ze sie nie powstrzymam i bd sie na niego gapił jak potłuczony , az sie stanie to , co najgorsze i to na bank mnie wyda .. ciasne , kurwa , spodnie . Gdy tak sie nad sobą użalałem , do kuchni wszedł Jonghyun . 


- Minho .. - wiedziałam . Kurwa wiedziałem ze szef juz zdążył mu powiedziec . 


- Co tam Jjong ? - zapytałem , jakbym niewiedział po co przyszedł . 


- Czemu nie chcesz pomocy nowych ? - zapytał .


- Ależ chce , dobija mnie ta ciezka praca . - rzeczywiscie chciałem zeby mi ktos pomógł , ale zeby to nie był okurat Taemin . 


- to czemu sie nie cieszysz ? przeciez pomoze Ci ten nowy . - powiedział . Qrwa , co ja mam mu odpowiedziec ? - heloooł - zawołał ,


- mam swoje powody - przeciez nie powiem mu prawdy . 


- okeeej. - odparł spokojnie - jak sobie chcesz . ale masz byc dla nich miły , ok ?-


- ok - przytaknąłem - postaram sie - dodalem szeptem .




Jonghyun POV . 


Wiedziałem ze cos nie tak , cos ukrywał . tylko co to mogło byc ? 


- Minho .. Ty go znasz , prawda ? - pomyslalem , ze to moze byc to .


- znam - odpowiedział ze złośccią . 


- To jaki on jest , ze nie chcesz z nim pracowac ? az tak z nim żle ? -


- Nie , nie z nim .. - powiedział spokojniej . - raczej ze mną - szepną sam do siebie .


- To z kim ? z jego rodziną ? coś ci zrobili ? czy co ? no wez pow.. - nie zdązyłem dokonczyc . 


- Poprostu nie chce zeby on mi pomagał . Nie chce go widziec . Nie ch.. - nagle do kuchni weszło dwóch chłopaków .




Taemin POV.


- Hej !- przywitałem ich z bananem na twarzy .


- siema - powiedział , wyższy długowłosy chłopak . 


- hajka - Key uśmiechną sie .


- czesc - powiedział drugi , nizszy , blondyn . - jestem Jonghyun - podszedł i z usmiechem wyciagną dłoń w nasza strone  .


- ja jestem Kibum , ale mówią na mnie Key - wyrwał sie , i uchwycił reke tego kolesia , który wydał sie byc tawet miły . 


- wiec , Kibum - powiedział z ogromnym usmiecham - czy to Ty bedziesz kelnerem ? -


- taak , własnie . - zasmiał sie . 


- zostawimy tu Minho i kwojego kolegee .. -


- Taemin - powiedzialem i zsmiechnąłem sie do niego . 


- własnie . - równiez sie usmiechną - mysle ze muszą pogadac , i sobie cos wyjaśnic . - powiedział ze mamy sobie cos wyjasnic ? o co tu chodzi ? 




Minho POV.


Kurwa ! Na chuj on o tym mówił . I co ja teraz powiem Taeminowi ? ze mi staje jak z nim przebywam ? Zajebiscie .. mam przejebane .


- O co chodziło Jonhgyunowi ? - zapytał zdziwiony .


- ughh .. nic , nic , pokaze Ci kuchnie - parchnąłem i wstałem z krzesła .


- napewno o to mu chodziło ? -


- chodz i nie gadaj - 


- okeej. - powiedział uroczo i poszedł z mną .